Asfalt na prywatnym terenie premier Szydło wylano za pieniądze gminy [ZDJĘCIA, WIDEO]

Czytaj dalej
Fot. fot. Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz

Asfalt na prywatnym terenie premier Szydło wylano za pieniądze gminy [ZDJĘCIA, WIDEO]

Sławomir Bromboszcz

Gmina zrobiła prezent Beacie Szydło. Wyasfaltowała drogę, która biegnie po jej prywatnym gruncie. To nie powinno się zdarzyć. Najpierw teren należało wykupić od właściciela albo go wywłaszczyć.

WIDEO: Tak wygląda nowa droga do domu premier Szydło (nagranie z marca 2016)

Autor: Taida Jasek, Gazeta Krakowska

Asfalt na drodze prowadzącej do domu premier Beaty Szydło w Przecieszynie (gm. Brzeszcze) został położony w marcu. Pisaliśmy o tym, ale nie wiedzieliśmy wtedy, że część publicznej drogi biegnie przez prywatną działkę, będącą własnością rodziny Szydłów. Przed położeniem tam asfaltu gmina powinna przejąć działkę - ale nie przejęła.

Teraz funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu, strzegący bezpieczeństwa pani premier, w pobliżu jej domu zatrzymują i zawracają obce osoby jadące publiczną drogą, noszącą nazwę ulicy Groblowej. Okazuje się, że robią to w majestacie prawa, bo przecież... to ziemia rodziny Szydłów. Ludzie we wsi pytają, dlaczego więc gmina położyła tam asfalt?

Jak daleko zajedziesz, decyduje BOR

- Pan Szydło, jeszcze w czasach, gdy więcej gospodarował, odkupił od sąsiada kawałek działki, bo chodziły tam jego kury i wyrządzały szkody. Działki przegradzała polna droga dojazdowa. Po tym, jak działki zostały połączone, to prywatna droga - tłumaczy Czesław Smółka, sołtys Przecieszyna.

Odwiedziliśmy Przecieszyn, by przejechać się drogą prowadzącą do domu premier Szydło. Od strony wsi budowanych jest przy niej kilka nowych domów, dalej, przez ok. kilometr, wiedzie między polami. Jest to ślepa ulica, kończy się obok domu rodziny Szydłów. Przy drodze nie ma żadnych znaków informujących, gdzie zaczyna się teren prywatny.

- Nigdy nie widziałem tu takiego znaku - mówi jeden z funkcjonariuszy BOR-u pilnujący posesji rodziny Szydłów. Zatem to, jak daleko dojedziemy tą drogą, zależy od BOR-owców, którzy stoją ok. 100 metrów przed posesją Beaty Szydło. Obok nich zaparkowany jest służbowy samochód i stoi mały metalowy barak, gdzie funkcjonariusze mogą schronić się przed deszczem. Cały teren jest monitorowany.

Burmistrz powinien przejąć, ale nie przejął

Gmina Brzeszcze wiedziała, że fragment drogi leży na terenie prywatnym, kładąc pod koniec marca asfalt, a wcześniej na początku marca, utwardzając go. W sumie kosztowało to ok. 140 tys. zł. Wcześniej było tu głównie błoto i głębokie koleiny.

- Takich rzeczy nie powinno się robić. Gmina powinna wcześniej przejąć teren, a dopiero później kłaść asfalt - uważa Grzegorz Andruszko, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Brzeszczach.

Ryszard Foks, przewodniczący Rady Miejskiej w Brzeszczach, mówi, że decyzję o wylaniu asfaltu podjęła Cecylia Ślusarczyk, burmistrz Brzeszcz, nie konsultując tego z radą.

- Rada została o tym poinformowana po fakcie, po wykonaniu tej drogi - podkreśla Ryszard Foks. Nie jest jednak tym zdziwiony, bo gdyby zapytała radnych, ci mogliby się nie zgodzić.

Zwróciliśmy się do Cecylii Ślusarczyk, burmistrz Brzeszcz, z prośbą o wyjaśnienie tej sprawy. Nie odbiera telefonu. Także podczas wizyty w urzędzie gminy nie udało się jej zastać. Pani w sekretariacie zapewnia jednak, że burmistrz skomentuje sprawę. Kiedy? Tego nie powiedziała. Cecylia Ślusarczyk jest na urlopie.

Ministerstwo się odcina i nakłada gryf tajności

Staraliśmy się wyjaśnić w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, czym (np. bezpieczeństwem) było podyktowane wylanie asfaltu na prywatnej drodze pani premier. Ministerstwo jednak odcina się od całej sprawy: „Informujemy, że zakres wykonywanych czynności ochronnych, jak również formy i metody stosowane przez funkcjonariuszy BOR opatrzone są klauzulą tajności” - informuje jedynie biuro rzecznika MSWiA i dodaje, że położenie asfaltu było decyzją gminy.

Na prywatnym gruncie dróg się nie buduje
Pojawia się pytanie, czy gmina miała prawo wydać pieniądze podatników na prywatną drogę?Jak wyjaśnia Artur Słowik z Wydziału Prawnego i Nadzoru Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, możliwe jest zrobienie na prywatnym gruncie drogi publicznej, jeśli właściciel ziemi się na to godzi. - Nie przysparza to prywatnemu właścicielowi korzyści, tylko służy realizacji celu publicznego, więc taka droga powinna być ogólnodostępna - mówi.

Droga prowadząca do domu premier ogólnodostępna nie jest. Nie dość, że strzeże jej BOR, to kończy się pod posesją Szydłów. I służy tylko im.

Mirosław Legutko z Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie wyjaśnia, że zanim gmina wykonała drogę, działkę pod nią powinna wyłączyć z sąsiednich gruntów. - Powinno się w takich sytuacjach dojść do porozumienia z właścicielem, wykupić ten kawałek lub wywłaszczyć - nie ma wątpliwości Mirosław Legutko.

W tej sprawie dziwi też brak informacji ze strony rządu i samorządu. Krytykuje to Przemysław Żak z Fundacji Stańczyka, która działa na rzecz przejrzystości, jawności i kontroli obywatelskiej w życiu publicznym.

- Tak nie powinno być. Poprzez właściwą, wyjaśniającą politykę informacyjną zwiększane jest zaufanie obywateli do instytucji publicznych. W tym przypadku z małych rzeczy robi się problem. Nie pomaga to obywatelom zrozumieć racjonalności podjętych działań - tłumaczy Żak.

Sławomir Bromboszcz

Dziennikarz Gazety Krakowskiej oraz portalu gazetakrakowska.pl. Redaktor Dziennika Polskiego, tygodnika "Małopolska zachodnia" oraz serwisu chrzanow.naszemiasto.pl. Pasjonat ekonomii, literatury oraz muzyki. Propagator turystyki rowerowej oraz pieszej. Z wykształcenia ekonomista.

Komentarze

94
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

wkaczykuper

To dla pisowców typowe. Nagrabić ile wlezie

kola

Sprawdziłem, to bzdura. Droga jest, ale to nie prywatne grunty Szydło. Szczujnia sorosa rzuca gównem, a może coś się przyczepi.

Zeneq

za chwile powiedzą, że to wina mediów że zrobiły aferę. Bo klauzula tajności, itd....
A może wyasfaltowanie ul. Groblowej to także rodzaj "czynności ochronnych, stosowanych przez funkcjonariuszy BOR i jest opatrzone klauzulą tajności"... (?)

MACIEJ

SZYDLO POZWOLILA POPROWADZIC DROGE PRZEZ SWOJA PRYWATNA DZIALKE APRZECIEZ MOGLA ODMOWIC. TA PRYWATNA CZESC DROGI TO AZ 20 METROW.

xyz

To po cholerę jest wstawiona nazwa ulicy skoro to droga prywatna ? Znów jakiś KODowiec propagandę sieje .

Obserwator

To Pani Burmistrz zachowała się jak trzeba, wielbiciele poprzedniej władzy bardzo by chcieli
by Premier naszego kraju, przemierzała ten odcinek drogi w gumiakach.
Odebrało Wam rozum z tej troski o praworządność. Szkoda że wcześniej niczego nie widzieliście,
a było co oglądać. Marzył się Wam widok ubłoconej limuzyny, tymczasem droga jest a wzdłuż niej
powstanie nie jedna posiadłość, może jakiś pełowiec się pobuduje ;)

Stara Jędza

nie jest własnością gminy???

Grenadier

Premier Tusk, przez 5 lat w każdy weekend latał do domu do Gdańska i z powrotem do Warszawy.
Ale za każdym razem, nim zaczął lot, kazał pilotowi lecieć na stację benzynową i tam za swoje tankował mu do pełna.
W ten sposób na samo paliwo do helikoptera przez te 5 lat, wydał 6 milionów złotych polskich. Kanapek już nie liczę!

Zygfrydpierdzimaka.

Mogli już trochę szerszą drogę zrobić patałachy. Przecież tam się nie miną samochody BOR-u jadące z naprzeciwka, a co dopiero furmanki ze słomą czy obornikiem pod pomidory. To grozi poważnym wypadkiem. Gdzie był inspektor nadzoru ? i dlaczego dopuścił do takich kardynalnych błędów... Nie rozumiem.

się

po skończonej kadencji oby jak najszybciej, asfalt będzie zwinięty i dlatego nie ma chodniczków :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.