Armia wylądowała... z bydgoskim lotniskiem w sądzie. Port Lotniczy Bydgoszcz pozywa MON
Port Lotniczy stracił cierpliwość do armii i pozwał resort obrony do sądu. Gra idzie o grube miliony złotych i nie wiadomo, kiedy się skończy.
Już od prawie dziesięciu lat Ministerstwo Obrony Narodowej nie płaci bydgoskiemu lotnisku za jego używanie. Każde lądowanie wojskowego samolotu to pieniądze. Trzeba zapewnić dostęp do pasa, miejsce kołowania, ochronę.
Do tego dochodzi częściowo podatek od nieruchomości, którego resort też - zdaniem lotniska - nie płaci za współużytkowane grunty. Zaległości idą w miliony złotych, bo armia wciąż z Bydgoszczy korzysta - to albo samoloty do remontu w Wojskowych Zakładach Lotniczych, albo transporty obsługujące JFTC, centrum szkolenia NATO, albo - tak jak wczoraj - to... amerykańskie śmigłowce, których wizyta wszystkich zaskoczyła.
Napięta sytuacja między portem lotniczym w Bydgoszczy a Ministerstwem Obrony Narodowej trafiła do sądu. O całej sprawie przeczytasz w pełnej wersji artykułu, zapraszamy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień