- Oba rzuty karne były po ewidentnych faulach - mówi Kamil Radulj, pomocnik Apklan Resovii, bohater meczu z GKS-em Katowice.
Zacznijmy od końca. Przed drugim karnym od razu wiedziałeś, jak będziesz strzelał, czy decyzja przyszła po końcu przepychanek z zawodnikami GKS-u.
Nie, od początku miałem w głowie, żeby uderzyć podobnie jak przy pierwszym karnym. Nic w tym nie zmieniałem.
W dalszej części rozmowy m. in. o:
- decyzji przed wykonaniem drugiego rzutu karnego
- oglądaniu meczu z ławki rezerwowych
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień