Antoni Macierewicz. Ten, który potrafi czekać
Macierewicz nie umie się dzielić władzą, wpływami. To jest jego napędem i przekleństwem - mówią Anna Gielewska i Marcin Dzierżanowski, autorzy książki „Antoni Macierewicz. Biografia nieautoryzowana”.
Pracowaliście nad wydaną właśnie przez Znak książką „Antoni Macierewicz. Biografia nieautoryzowana” ponad dwa lata. Wiele dowiedzieliście się o tym polityku, zapewne mnóstwo myśleliście o nim, o jego drodze życiowej. Czy to zmieniło wasz osobisty stosunek do niego?
Anna Gielewska: Każde z nas inaczej przeszło przez ten proces. Ja, wyciągając wniosek z faktu, iż jest on postacią budzącą tak skrajne emocje, ma gorliwych wyznawców i zapiekłych wrogów postanowiłam pracować nad opowieścią o jego biografii zupełnie na zimno. Zawieszając moje własne sądy, emocje i traktując naszego bohatera na każdym etapie pracy, jak obiekt badawczy pod mikroskopem. Antoni Macierewicz pozostał mi emocjonalnie obojętny.
Marcin Dzierżanowski: Ja zajmowałem się głównie początkami działalności publicznej Antoniego Macierewicza do 1989 roku. I przyznam, że poznając bohatera od początku jego życia trochę się z nim mentalnie zaprzyjaźniłem. Gdy przedzierałem się przez tomy akt w IPN, dotyczących inwigilacji Antoniego Macierewicza w latach 1977-79, zobaczyłem, że bywały takie okresy, że każdy dzień jego życia był przez SB dokumentowany.
Tak intensywnie go inwigilowano, że mogłem przeczytać kiedy z dokładnością do minut wychodził do pracy, z kim się spotykał, jak się zachowywał w domu, włącznie z prywatnymi sprawami. Nie sposób nie poczuć solidarności z człowiekiem tak traktowanym przez system. Kiełkowanie uczucia sympatii przerwało znalezienie przeze mnie artykułu z 1981 r. w Wiadomościach Dnia, piśmie mazowieckiej „Solidarności”. Macierewicz opisał tam historię KOR.
W dalszej części tekstu:
- co napędza Aleksandra Macierewicza według autorów książki?
- czy Macierewicz prywatnie to taki sam człowiek jak w polityce?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień