Andrzej Niedziałek: Jest szansa, żeby tych medali dla Podkarpacia w boksie było dużo
Bokserzy z Podkarpacia w tym roku sięgali po medale we wszystkich kategoriach wiekowych. - Nie pamiętam, żeby się to w ostatnich latach udało - mówi Andrzej Niedziałek, trener-koordynator Podkarpackiego Związku Bokserskiego.
Wszyscy narzekają na pandemię, że nie ma jak trenować, a tu za nami najbardziej owocny rok dla boksu na Podkarpaciu od lat...
Zaskoczony jestem nie tylko ja, ale chyba cały Podkarpacki boks. Zajmuję się boksem od 2004 roku i nie pamiętam, żebyśmy kiedykolwiek w tym czasie przywieźli medale z mistrzostw Polski we wszystkich kategoriach wiekowych, od młodzika do seniora. Wydawało się, że pandemia, wszystko zabierze, że ograniczy możliwości, a rok był niesamowity.
Przypadek czy rzeczywiście boks na Podkarpaciu poszedł do przodu?
Wydaje mi się, że ruszyliśmy z miejsca, naprawdę ruszyliśmy. Mamy cztery, pięć klubów w województwie, które szkolą intensywnie, przykładają się i mają wyniki. Chodzi o Wisłok i Stal Rzeszów, Irydę Mielec, Morsy Dębica i Stal Stalowa Wola Boxing Team. W Stalowej Woli jest jeszcze Ring Sikorski, który też ma swojego medalistę. Te kluby prowadzą prym na Podkarpaciu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień