Andreas Lyager jest uznawany w Danii za spory talent. W zeszłym roku miał kontrakt w Częstochowie, ale nie dostał żadnej szansy. Na sezon 2017 został wypożyczony do KSM Krosno, by nabrać koniecznego doświadczenia. – Mam nadzieję, że odjadę wiele wyścigów i zdobędę sporo doświadczenia, które teraz jest dla mnie bezcenne – mówi młody Duńczyk.
Zdecydowałeś się podpisać kontrakt w Krośnie. Dlaczego?
Po pierwsze, bardzo lubię czarne tory, a taki właśnie jest w Krośnie. Dobrze się czuję, gdy nawierzchnia nie jest taka do końca równa. Liczę, że spędzę tam naprawdę dobry sezon.
Jeździłeś kiedyś na tamtejszym torze?
Byłem tam dosyć dawno temu, bo chyba miałem wtedy 15 lat. Nie jeździłem tylko widziałem, jak ścigają się inni zawodnicy. Pamiętam do dzisiaj, że wielkie wrażenie zrobili na mnie tamtejsi fani.
Wiesz, w ilu spotkaniach krośnieńskiej drużyny wystąpisz?
Nie, tego niestety na razie nie wiem. Mam nadzieję, że w wielu. Sezon 2016 był dla mnie całkiem niezły, jeśli chodzi o ligę duńską i liczę, że w roku 2017 zrobię kolejny krok do przodu w swojej karierze.
Tuż po zakończeniu sezonu 2016 mówiłeś, że nigdzie się nie wybierasz z Częstochowy. Dlaczego zmieniłeś zdanie?
W sumie nie do końca je zmieniłem, bo nadal jestem zawodnikiem klubu z Częstochowy, a do Krosna jestem jedynie wypożyczony. Wspólnie jednak zdecydowaliśmy, że dla mnie będzie najlepiej, jeśli pójdę na roczne wypożyczenie do 2 ligi. Wszyscy liczymy, że odjadę wiele wyścigów i zdobędę sporo doświadczenia, które teraz jest dla mnie bezcenne.
Traktujesz ten sezon jako szansę pokazania się w lidze polskiej? W zeszłym roku nie dostałeś żadnej okazji do jazdy w Częstochowie.
Jest dokładnie tak, jak mówisz. Wiem, że starty w Krośnie to dla mnie olbrzymia szansa. Wiem, czego chcę i potrafię być szybki. Pokażę to trenerowi i działaczom w Krośnie, odwdzięczę się za zaufanie, którym mnie obdarzyli – obiecuję.
W zeszłym sezonie byłeś bardzo blisko złotego medalu indywidualnych mistrzostw Danii juniorów. W finałowym biegu zanotowałeś jednak defekt i ostatecznie byłeś drugi.
Byłem strasznie wściekły po tym biegu. Nie potrafię tego nawet opisać słowami – to było straszne uczucie. Jak powiedziałeś, byłem tak blisko złota i w jednej chwili stało się ono tak odległe. Obiecałem sobie jednak, że w sezonie 2017 wrócę mocniejszy i szybszy.
Mówi się, że jesteś jednym z najbardziej utalentowanych duńskich zawodników młodego pokolenia. Czujesz, że kibice wymagają od ciebie sporo?
Prawdę mówiąc, nie wiem (śmiech). Zawsze jednak daję z siebie wszystko – na każdym torze, w każdym wyścigu i walczę o każdy punkt. Wydaje mi się, że to widzą i doceniają.
W jakich ligach wystartujesz w sezonie 2017?
Będę startował w klubie Slangerup w lidze duńskiej. Jeździłem tam też w minionym sezonie. Liczę również na dużą liczbę startów w Krośnie i mam nadzieję na jazdę w Mistrzostwach Europy Juniorów. Zapowiada się więc, że będzie to dla mnie pracowity rok.