Aleksandra Krzos, libero Developresu Rzeszów: Trzy punkty są? Są. Wynik jest najważniejszy
Jak w swojej hali będziemy tworzyć tak cudowne widowiska, to będzie super – mówi Aleksandra Krzost, libero Developresu Rzeszów. Drużyna ograła w pierwszym meczu sezonu Legionovię 3:1.
Fajnie jest zacząć sezon od wygranej...
To prawda. Bardzo cieszy mecz, pierwsze trzy punkty. W sumie to dość długo czekałyśmy na to spotkanie, od maja trochę czasu minęło. Wszyscy są spragnieni gry, walki. Ale trzeba powiedzieć, że było trochę nerwów, bo inauguracja, telewizja, dużo ludzi. Na pewno było, to po nas widać w pierwszym secie. Czasem ta gra się nam nie do końca udawała. Ale to pierwszy mecz, z każdym kolejnym powinno być coraz lepiej. Będziemy się poprawiać.
Były obawy o ten wynik, gdy rywalki się rozkręciły w trzecim secie?
Czy ja wiem? Prawda jest taka, że nikt się nie kładzie na parkiecie. Z każdym trzeba grać na sto procent, bo wszyscy chcą wygrywać. Całe szczęście, że skończyło się tak jak się skończyło. Ja jestem przeszczęśliwa.
W dalszej części rozmowy przeczytasz m.in.:
- "Rozmawiałam o tym z dziewczynami i tak czasem jest, że jak się wygra dwa sety, to w trzecim można mieć problem z utrzymaniem koncentracji i postawieniem kropki nad i"
- "Gramy dla kibiców, a nie tylko dla siebie i jak co dwa tygodnie w swojej hali będziemy tworzyć tak cudowne widowisko, to będzie super"
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień