Aleksander Śliwka: Chcę wrócić do Resovii kiedy będę gotowy
Aleksander Śliwka, przyjmujący Indykpolu AZS-u Olsztyn wychodził ze skóry, aby pokazać się na Podpromiu z jak najlepszej strony. W końcu jest zawodnikiem Asseco Resovii...
To był dobry mecz w twoim wykonaniu. Zabrakło tylko kropki nad „i”...
Chcieliśmy zgarnąć w Rzeszowie przynajmniej jeden punkt. Było blisko, mieliśmy szanse w końcówkach setów, niestety, nie udało się ich wykorzystać. Uważam, że fragmentami graliśmy jednak dobrą siatkówkę i możemy być umiarkowanie zadowoleni z tego meczu. Nie będziemy go jednak rozpamiętywać, musimy się skupić, bo już w środę gramy bardzo ważne spotkanie z Espadonem Szczecin (Indykpol AZS wygrał ten mecz 3:1 - przyp. red).
Jesteś zadowolony ze swojej gry przeciwko Asseco Resovii?
Tak, bo ostatnio byłem trochę w dołku. Na Podpromiu, gdzie występowałem w tamtym sezonie przed rzeszowską publicznością, była świetna atmosfera, grało mi się bardzo miło i fajnie. Jeżeli chodzi o moją dyspozycję, to bardzo ważna jest dla mnie i bardzo dużo mi daje wiara we mnie trenera Andrei Gardiniego. To, że wiem, iż we mnie wierzy dodaje mi pewności siebie, uskrzydla mnie. Nie ukrywam, że chciałem pokazać się przed klubem i publicznością z Rzeszowa z jak najlepszej strony. W jakimś stopniu chyba mi się to udało.
Wygraliście seta, ale wracacie do Olsztyna bez punktu.
Jesteśmy trochę zawiedzeni, że nie udało się wywalczyć na Podpromiu jednego punktu, bowiem mocno się staraliśmy, aby tak się stało. Jak już wspomniałem, niektóre fragmenty meczu w naszym wykonaniu były na prawdę dobre. Niestety, nie udało nam się utrzymać wysokiego poziomu przez całe spotkanie. Rzeszowianie to wykorzystali.
Postacią numer 1 na boisku był Gavin Schmitt?...
Tak, oczywiście. Najtrudniejszym zadaniem dla naszej drużyny było powstrzymanie Schmitta. Atakował często z wysokich piłek i był bardzo trudny do zatrzymania, w czwartym secie załatwił nas zagrywką; zasłużenie został MVP.
O czym rozmawiałeś po meczu z trenerem Andrzejem Kowalem?
Ogólnie o siatkówce, o moich postępach, nad jakimi elementami siatkarskimi muszę pracować. Reasumując, była to rozmowa stricte siatkarska.
Chciałbyś wrócić do Resovii?
Proszę o następne pytanie. No cóż, oczywiście, że w przyszłości chciałbym jeszcze zagrać w Resovii, ale chciałbym zagrać w tej drużynie kiedy będę na to gotowy. To znaczy, ja będę na to gotowy i sztab szkoleniowy będzie wiedział, że jestem na to gotowy, aby nie zrobić tego za wcześnie i by nie powtórzył się poprzedni sezon.
AZS Olsztyn to dobre miejsce do twojego rozwoju?
Bardzo mi się podoba w Olsztynie. Trener we mnie wierzy, mamy świetną ekipę, tworzymy zgrany zespół. Nasza gra mogła się podobać. Myślę, że to najlepsze miejsce, aby robić postępy.