Akwapark już z opóźnieniem
W piątek władze miasta zaprezentowały radnym harmonogram budowy Trzech Fal.
W piątek władze Słupska przedstawiły radnym z komisji finansów plan dokończenia Parku Wodnego Trzy Fale. Fizycznie budowa ma zacząć się w lipcu, gdy budowlańcy w końcu zaczną naprawę, a w zasadzie robienie porządnego dachu. Najpierw tego mniejszego z dwóch dachów akwaparku. Z większym, o czym informowaliśmy już trzy lata temu, problem jest większy.
– Wykonawca będzie musiał zamówić specjalną blachę w hucie, zanim przyjedzie do Słupsku, potrzeba ze trzy miesiące – tłumaczył problem radnym Grzegorz Juszczyński, prezes miejskiej spółki Trzy Fale powołanej do dokończenia akwaparku.
Większy dach ma być robiony wiosną przyszłego roku i dokończony przed jesienią, gdy planowane jest zakończenie całej budowy.
Termin otwarcia ustalono na październik 2018, czyli przed wyborami samorządowymi. Wiceprezydent Marek Biernacki zapewnia, że termin będzie dotrzymany. Ale w ten optymizm trudno uwierzyć, zważywszy, że już w tym momencie, gdy trwają przygotowania do dokończenia budowy, już jest trzytygodniowe opóźnienie wobec przedstawianego planu.
Obecnie pod kierunkiem prezesa Juszczyńskiego spra-wdzane są projekty. Zgodnie z zapowiedzią, obiekt przeprojektowano, by był bardziej funkcjonalny. Robił to ten sam projektant, który projektował w 2011 roku Trzy Fale i został skazany przez słupski sąd w sprawie sfałszowanego projektu.
Ratusz jednak nie wybrał teraz nowego projektanta, i tak musiałby zapłacić poprzedniemu, który ma „prawa autorskie” do projektu słupskiego obiektu.
Trwają już rozmowy z bankami na temat kredytu. Trzy banki są zainteresowane, a spółce potrzeba 21 mln zł, z kosztorysów mniej, na dokończenie budowy Trzech Fal oraz ok. 5 mln na VAT, na co też trzeba pożyczyć. Trwa wycena tego, co obecnie stoi przy Grunwaldzkiej. Choć miasto wydało ok. 88 mln zł, to wartość majątku w budowie wynosi ok. 37 mln zł. Trzeba to dokładnie wycenić, bo obiekt ma zostać „sprzedany” przez miasto swojej spółce.
Na ten księgowy zabieg muszą się zgodzić radni w maju. Wtedy będzie już trwał przetarg na budowę, który właśnie się przesuwa.
Generalny wykonawca w lipcu wejdzie do akwaparku. Na budowę potrzeba 12 miesięcy plus dwa-trzy miesiące na odbiory techniczne.
– Wszystko ma być sprawdzone i działające jak należy – podkreślał prezes Juszczyński. Choć nie krył, że na budowie mogą być nieplanowane problemy.
W piątek Grzegorz Juszczyński, prezentując stan działań nad dokończeniem Trzech Fal, mówił:
– Jesteśmy w trakcie przygotowywania specyfikacji przetargowej. Z posiadanych danych wynika, że to będzie przetarg krajowy, a nie unijny. Nie przekroczymy progu, który wynosi 21,8 mln zł. Szacowana wartość robót to 18 mln zł. Do tego dojdzie kwota w osobnym przetargu na wyposażenie obiektu. Ok. 2,5 mln zł. Dzięki temu mam uproszczone życie, bo przetarg wedle unijnych zasad jest bardziej skomplikowany i czasochłonny. Sam przetarg krajowy nie będzie dwutygodniowy. To skomplikowany obiekt, damy więc więcej czasu chętnym, aż miesiąc. Ogólnie zakładamy, że na dokończenie prac budowlanych potrzeba wykonawcy 12 miesięcy. Zakładając odpowiednią pogodę.