Agencje UE w Katowicach? Brexit możemy wykorzystać w woj. śląskim
Katowice skorzystają z Brexitu? Stolica aglomeracji chce przyciągnąć jedną z dwóch agencji UE. W listopadzie tego roku Rada Europejska podejmie decyzję w sprawie ich nowej lokalizacji.
Po Brexicie z Londynu do innych państw członkowskich Unii Europejskiej będą musiały zostać przeniesione dwie agencje europejskie. Na jedną z nich chrapkę mają Katowice i już przygotowują odpowiedni wniosek w sprawie.
- Ulokowanie jednej z agencji europejskich w Katowicach bez wątpienia pozytywnie wpłynęłoby nie tylko na rozwój samych Katowic, ale także całej metropolii, która formalnie powstała kilka dni temu. Taką agencję unijną można porównać do dużego, stabilnego inwestora, który wynajmie przestrzeń biurową i mieszkania dla pracowników, jacy będą w Katowicach i całym regionie spędzać czas wolny i wydawać u nas pieniądze - podkreślał wczoraj w Katowicach prezydent tego miasta Marcin Krupa.
Katowice gospodarzem agencji europejskiej w 2019 roku?
Katowice gospodarzem agencji europejskiej w 2019 roku?
Gra jest warta świeczki. Siedziba europejskiej agencji w Katowicach to dla miasta niezwykły prestiż. Jak wiadomo, chodzi o Europejską Agencję Leków (EMA) i Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (EBA). Pierwsza jest odpowiedzialna za ocenę naukową i nadzorowanie produktów leczniczych opracowanych przez firmy farmaceutyczne do stosowania w UE oraz za monitorowanie bezpieczeństwa tych produktów. EMA jest zobowiązana do umożliwienia pacjentom dostępu we właściwym czasie do nowych produktów leczniczych i odgrywa istotną rolę we wspieraniu opracowywania produktów leczniczych. Z kolei EBA ma za zadanie zapewnić nadzór w całym europejskim sektorze bankowym. Do ogólnych celów działalności Urzędu należą utrzymanie stabilności finansowej w Unii oraz zapewnienie integralności, efektywności i prawidłowego funkcjonowania sektora bankowego.
Agencja Leków albo Urząd Nadzoru Bankowego
Do których europejskich miast zostaną przeniesione agencje, okaże się jeszcze w tym roku. Zgodnie z ustaleniami Rady Europejskiej z 22-23 czerwca decyzja ma zostać podjęta w drodze głosowania w listopadzie 2017 roku.
Tymczasem państwa członkowskie UE mają czas do końca lipca, by składać propozycje nowych lokalizacji. Aby na tej liście znalazły się Katowice, już w ubiegłym roku do premier Beaty Szydło zwrócili się w tej sprawie posłowie PiS z Jerzym Polaczkiem na czele. Ich inicjatywę poparł wówczas Marcin Krupa, prezydent Katowic.
- Polska jest piątym (po opuszczeniu UE przez Wielką Brytanię) co do wielkości państwem członkowskim Unii, a agencję ma tylko jedną (Europejska Agencja Ochrony Granic Unii Europejskiej - FRONTEX). Z kolei takie państwa jak Francja, Hiszpania czy Niemcy posiadają ich cztery albo pięć, a Grecja i Węgry po dwie - wyliczał wówczas Jerzy Polaczek.
Wczoraj w tej sprawie Jerzy Polaczek i Marcin Krupa - zorganizowali briefing na katowickim rynku. - Ponownie podejmujemy wniosek do Rady Ministrów o decyzję lokalizującą w Katowicach jedną z instytucji europejskich - mówił poseł Polaczek. - Do 31 lipca tego roku każde z państw członkowskich, które wyrażają chęć przyjęcia europejskiej agencji, są zobligowane do podania potencjalnych, nowych lokalizacji, w których mieściłaby się Europejska Agencja Leków oraz Europejski Urząd Nadzoru Bankowego. Myślimy, że Katowice które wchodzą w skład metropolii śląsko-zagłębiowskiej, mają możliwość przyjęcia jednej z nich. Zwracamy również uwagę, że w stosunku do Warszawy, w której funkcjonuje Europejska Agencja Ochrony Granic, koszty utrzymania takich instytucji poza stolicą są niższe - dodał Polaczek.
Z danych unijnych wynika, że spośród 27 agencji europejskich mających siedziby w państwach członkowskich, aż 13 jest zlokalizowanych poza stolicami danych państw członkowskich.
- Podkreślam, że inicjatywa Katowic powiązana jest z wystąpieniem do pani premier kilkunastu parlamentarzystów województwa śląskiego z prośbą o wystosowanie opinii do 31 lipca, tak aby Katowice były poważnie rozważaną lokalizacją, którą zgłosi Polska - tłumaczył poseł Jerzy Polaczek.
Jakie szanse ma stolica woj. śląskiego?
O tym, że Katowice to dobry adres dla europejskiej agencji, przekonany jest Marcin Krupa. I przypomina, że wybór stolicy aglomeracji jako siedziby dla agencji wcale nie jest niemożliwy. - W ostatnich tygodniach sukcesem zakończyły się nasze zabiegi o pozyskanie Szczytu Klimatycznego w 2018 roku oraz Międzynarodowej Konferencji Antydopingowej w 2019 roku. Te działania udowodniły, że warto się starać, że warto wysoko zawiesić poprzeczkę, bo tylko wtedy możemy osiągnąć sukces. Co ważne - już samo aplikowanie o pozyskanie siedziby jednej z dwóch agencji ma wartość promocyjną dla miasta, bo pozwala zaprezentować na szerokim forum, jakie mamy atuty - dodał prezydent.
A lista atutów, które będą brane pod uwagę przy decyzji o nowej lokalizacji siedziby, agencji jest długa. W wybranym mieście muszą znajdować się już chociażby odpowiednie placówki edukacyjne dla dzieci członków personelu agencji, czyli przedszkola i szkoły, w których uczniowie będą mogli uczyć się w języku angielskim oraz zdać m.in. europejską maturę. Ważny są też m.in. rynek pracy oraz opieka medyczna.
- Katowice to dobre miejsce, aby takie organizacje jak Europejska Agencja Leków czy Europejski Urząd Nadzoru Bankowego miały tutaj swoją siedzibę. O to na pewno będziemy się starali. Nie muszę chyba zapewniać, że Katowice są doskonałym miejscem, patrząc choćby z punktyu położenia geograficznego naszego miasta. Kolejnym atutem jest rynek biurowy, którego wielkość jest na czwartym miejscu w Polsce. Ponadto koszty funkcjonowania tego typu agencji będą o wiele niższe w naszym mieście niż w stolicy. Dodatkowo posiadamy bazę, która zapewni również kwestię edukacji i oświaty dla rodzin pracowników agencji, którzy przyjadą do Katowic. Trzeba bowiem mieć świadomość, że to nie jest tylko przeniesienie samego biura i jego działalności. Dlatego tutaj zapewnimy im mieszkania i możliwość edukacji - mówił Marcin Krupa.
Aktualnie Europejska Agencja Leków w Londynie zajmuje powierzchnię biurową o wielkości 27 tys. mkw. Z kolei Europejski Urząd Nadzoru Bankowego to 2,5 tys. mkw. Podobna powierzchnia musiałaby zostać udostępniona również w Katowicach. Aby złożyć wniosek na przyjęcie jednej z agencji europejskich, miasto musi spełnić kryteria, które określiła Rada Europejska. To m.in. zapewnienie, że w dniu wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE miasto będzie w pełni gotowe, aby otworzyć agencję i przyjąć jej pracowników wraz z rodzinami. Ważne jest również połączenie komunikacyjne siedziby nowej agencji z Europą, czyli lotnisko, dostępność transportu publicznego, a także rozbudowana sieć połączeń drogowych. Nie ma zatem wątpliwości, że dodatkowym atutem stolicy woj. śląskiego jest położenie miasta - w promieniu 100 kilometrów znajdują się trzy międzynarodowe lotniska.
Metropolia wesprze starania Katowic
Chcemy ściągnąć do miasta dobrego i trwałego inwestora, jakim są europejskie agencje - zapowiadał Krupa. - Będziemy wspomagali się metropolią i na pewno wystąpię do koleżanek i kolegów z wszystkich miast tworzących metropolię o poparcie tego wniosku. W sprawie siedziby agencji europejskiej absolutnie wydaje się, że pierwszym punktem będą biurowce KTW, które obecnie są budowane przy Spodku. Oczywiście jeżeli ze strony właściciela będzie chęć pozyskania takiego najemcy. Dodatkowo planujemy kolejne inwestycje, które będą realizowane w przyszłości. Jeżeli chodzi o kwestię zakwaterowania pracowników i ich rodzin, to osiedli w Katowicach mamy dużo. Baza mieszkaniowa jest istotnym elementem w tej kwestii. Kilka tysięcy osób będzie trzeba rozmieścić w naszej metropolii i nie mówię tutaj tylko o Katowicach - dodaje Krupa.
Jak oceniał poseł Polaczek, konkurencją dla Katowic w staraniach o pozyskanie agencji europejskiej może być Warszawa. - Nie wiem nic o innych inicjatywach związanych z propozycją przyjęcia europejskiej agencji ze strony Wrocławia, Krakowa czy Poznania - mówi poseł Jerzy Polaczek.
WIDEO: Rozpoczęły się negocjacje UE i Wielkiej Brytanii ws. Brexitu