Adwokat Radosław Sz. nakłaniał do fałszywych zeznań. Sąd dyscyplinarny znalazł dla niego okoliczności łagodzące

Adwokat Radosław Sz. z Poznania został skazany za nakłanianie do fałszywych zeznań, ale sąd dyscyplinarny nie wydalił go z zawodu. Znalazł okoliczności łagodzące, na przykład młody wiek prawnika. Z zawodu nie został również wydalony adwokat Maciej R., któremu w innej sprawie zarzucono rażące działanie na szkodę klienta. Jeden sąd dyscyplinarny wydalił go z zawodu, ale drugi nakazał ponowne zbadanie sprawy.

To dwie różne sprawy dwóch poznańskich adwokatów. W przypadku mecenasa Radosława Sz. sprawa trafiła do sądu powszechnego, który uznał jego winę i zawiesił w wykonywaniu zawodu adwokata. Własne postępowanie prowadził również rzecznik dyscyplinarny dla adwokatów. Domagał się najsurowszej kary dla Radosława Sz., czyli wydalenia z zawodu. Ale stało się inaczej.

Czytaj więcej:

• Poznański adwokat Maciej R. będzie chorował aż do przedawnienia swojej sprawy?
• Dariusz M. i Pacha Poznań: szczegóły sprawy ściganego biznesmena

- Domagałem się wydalenia tego adwokata z zawodu

– potwierdza adw. Tomasz Krawczyk, pierwszy zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego przy poznańskiej Okręgowej Radzie Adwokackiej. - Broniąc oskarżonego w procesie karnym, namawiał telefonicznie pokrzywdzonego do złożenia fałszywych zeznań na korzyść jego klienta. Jednak sądy dyscyplinarne w Poznaniu i w Warszawie w mojej ocenie podeszły do sprawy zbyt liberalnie. Uznały, że zakażą mu wykonywania zawodu na okres pięciu lat. Sądy wzięły pod uwagę jego młody wiek oraz trudną sytuację życiową. Uznały też, że miał dobre intencje, bo chciał pomóc oskarżonemu klientowi, ale przekroczył prawnie dozwolone granice działania obrońcy. Mnie taka argumentacja nie przekonuje. Została złożona kasacja od prawomocnego orzeczenia i czekamy na ostateczne rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego.