Wygląda na to, że zamieszanie wokół skażenia po dawnych Zakładach Chemicznych Zachem ucichło. Bydgoski Urząd Miasta na razie nie robi nic, nie wiadomo także, jak potoczą się losy wniosku mieszkańców Łęgnowa o przywrócenie im dostaw darmowej wody pitnej. Jedyne, co pewne, to 93 mln zł na działanie zapobiegające skażeniu.
„Zieloni” apelują do rządu. „Partia Zieloni Bydgoszcz domaga się od rządu RP podjęcia w jak najszybszym czasie wszystkich niezbędnych działań mających na celu zatrzymanie progresji skażenia gruntu i wód gruntowych na terenie byłego bydgoskiego Zachemu i okolicy” - czytamy w ich stanowisku. Odpowiedzi na apel na razie nie ma. Przypomnijmy, że przy wojewodzie powołano specjalna komisję, która ma opracować plany walki ze skażeniem gruntu.
Na razie konkretów brak.
Teoretycznie w tej chwili przyznano ponad 93 mln zł ze środków Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na zatrzymanie spływających w stronę osiedli Łęgnowo i Otorowo rakotwórczych ścieków.
- Projekt obecnie jest na etapie końcowego uzgadniania - mówi Dariusz Górski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która przygotowuje działania.
W weekend na zlecenie marszałka województwa przebadano wszystkich chętnych mieszkańców Łęgnowa i Otorowa. Na badania mające sprawdzić stan zdrowia sąsiadów Zachemu przyszło kilkadziesiąt osób.
Jakie zagrożenie stanowią niebezpieczne odpady na terenach byłego Zachemu przeczytasz w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień