"50 twarzy Greya" wchodzi do kin. Panowie, zastanówcie się, czy wasze kobiety powinny to oglądać
Walentynki w tym roku upłyną pod znakiem długo oczekiwanej kinowej premiery megahitu "50 twarzy Greya". Powieść brytyjskiej pisarki Eriki Leonard, znanej jako E.L. James, rozeszła się w ponad 100 milionach egzemplarzy. Teraz erotyczną historię miłosną bohaterów odkryją filmowcy.
"Panowie, zastanówcie się, czy chcecie, aby wasza druga połówka obejrzała ten film. Czy oby na pewno później podołacie nowym zachciankom waszych kobiet ? "- napisał jeden z polskich internautów na stronie Filmwebu. Nic dziwnego, to właśnie kobiety na całym świecie oszalały na punkcie Greya.
Co takiego podbiło serca fanek? - Przede wszystkim na nowo opisane granice seksualności, które para kochanków respektuje i przekracza. Powieść o zaufaniu i stosowaniu się do wspólnie ustalonych zasad. Mężczyzna zaś, jak książę z tradycyjnej baśni o Kopciuszku, zmienia kobietę, dając jej poczucie szczęścia i bezpieczeństwa, naturalnie także bogactwa. Hipnotyczna, uzależniająca, iskrząca seksem i erotyką powieść, której nie sposób odłożyć - przyznaje Sonia Draga, właścicielka firmy wydawniczej z Katowic, która w 2012 roku wydała w Polsce powieść E.L. James.
Podobnego zdania były także polskie czytelniczki, bo książka stała się w krótkim czasie absolutnym bestsellerem i do dziś to najszybciej sprzedająca się książka w historii literatury nie tylko polskiej, ale i światowej.
Studentka literatury Anastasia Steele przeprowadza wywiad z młodym przedsiębiorcą Christianem Greyem. Niezwykle przystojny i błyskotliwy mężczyzna budzi w młodej dziewczynie szereg sprzecznych emocji. Fascynuje ją, onieśmiela, a nawet budzi strach. Przekonana, że ich spotkanie nie należało do udanych, próbuje o nim zapomnieć – tyle że on zjawia się w sklepie, w którym Ana pracuje, i prosi o drugie spotkanie.
Młoda, niewinna dziewczyna wkrótce ze zdumieniem odkrywa, że pragnie tego mężczyzny. Że po raz pierwszy zaczyna rozumieć, czym jest pożądanie w swej najczystszej, pierwotnej postaci. Instynktownie czuje też, że nie jest w swej fascynacji osamotniona. Nie wie tylko, że Christian to człowiek opętany potrzebą sprawowania nad wszystkim kontroli i że pragnie jej na własnych warunkach…
Czy wiszący w powietrzu, pełen namiętności romans będzie początkiem końca czy obietnicą czegoś niezwykłego? Jaką tajemnicę skrywa przeszłość Christiana i jak wielką władzę mają drzemiące w nim demony?
Odpowiedzi na te pytania szukać będą teraz widzowie w kinach. Pictures i Focus Features nabyły prawa do całej trylogii wydanej przez Random House. Wczoraj odbyła się w Warszawie także polska premiera filmu, który do kin trafi w walentynki.
Anastasię Steele zagrała Dakota Johnson, córka Dona Johnsona i Melanie Griffith. Co ciekawe, nie pozwoliła rodzicom obejrzeć tego filmu, a raczej grzecznie ich o to poprosiła. W rolę milionera Christiana Greya wcielił się Jamie Dornan. Choć wielu spekulowało, czy aktorzy mają się ku sobie także w życiu prywatnym, niestety, nie - Jamie ma żonę i malutkie dziecko, a Dakota chłopaka.
W ciągu roku do sieci wciekło za to 5 trailerów, najwięcej w historii. Niektórzy nawet żartują, że może nie warto już iść do kina. Jedno jest pewne. Ci, którzy spodziewają się zobaczyć pornografię, prawdopodobnie się rozczarują. Z książki erotycznej, słabej, bo słabej, powstał bowiem, jak twierdzą ci, którzy go widzieli, film romantyczny, choć jak policzono, jest w nim aż 20 minut czystego seksu.
Niezaprzeczalnym atutem produkcji, którą wyreżyserował Sam Taylor-Johnson jest na pewno muzyka. 16 kawałków, w tym utwory Beyonce, The Rolling Stones, Annie Lenox, a także Franka Sinatry, już teraz cieszą się uznaniem fanów.