50 lat temu powstał Pracowniczy Ogród Działkowy im. 25-lecia PRL [RETRO]
Ogródki działkowe postrzegane były do niedawna jako przeżytek epoki. Dziś znów są modne.50 lat historii ma za sobą “Flisak” z ul. Przybyszewskiego.
Ogródki działkowe i ich użytkownicy nierzadko budzą negatywne skojarzenia, jako element przeszłego ustroju, który powinien był odejść w niepamięć. Na szczęście, od kilku lat Rodzinne Ogródki Działkowe Otoczone Siatką, czyli RODOS zyskują lepszą prasę. Coraz więcej młodych ludzi odstawia mięso, wsiada na rower i chce uprawiać własne poletko. Badacze kultury mówią nawet o „inwazji hipsterów” w tym kierunku.
Niewielu wie, że tradycje organizacji takich oaz miejskiej zieleni mają ponad 121 lat. Dwa najstarsze są z naszego regionu: Grudziądz z ROD „Kąpiele słoneczne” z 1897 roku i ogród „Swoboda” w Bydgoszczy, założony w 1903 roku, niedawno zlikwidowany, a dziś przeniesiony w nowe miejsce.
Życie rodziny robotniczej w XIX-wiecznym mieście nie pachniało bratkami. Występowały problemy z zakupem dobrej jakości warzyw, a ciemne podwórka i nędzne oficyny sprzyjały rozwojowi chorób, w szczególności gruźlicy. Propagatorzy zdrowego stylu życia, jak również pierwsi wegetarianie utrzymywali, że z 200 metrów kwadratowych ogródka można zebrać dość warzyw dla trzyosobowej rodziny. Organizowanie się pierwszych ogrodów działkowych miało być receptą na wypoczynek i aprowizację dla rodzin robotniczych.
II Rzeczpospolita była okresem rozkwitu dla ruchu ogrodniczego. Posłowie pracowali nawet nad ustawą regulującą kwestie prowadzących te zielone oazy towarzystw. Prace przerwał wybuch II wojny światowej. Po wojnie, ogrody stały się ogrodami pracowniczymi, stąd dawne skróty POD. Powstawały jako forma pomocy socjalnej dla najuboższych pracowników wielkich socjalistycznych zakładów pracy. Tak właśnie powstał obecny Rodzinny Ogród Działkowy „Flisak”, zwany czule przez swoich opiekunów „Flisaczkiem”.
Kabel zakładowy
Ogród powstał w 1969 roku z inicjatywy działu socjalnego i związku zawodowego w tzw. Czesance na 16 hektarach nadwiślańskich mokradeł. Nadano mu nazwę „Pracowniczego Ogrodu Działkowego im. 25-lecia PRL przy Toruńskiej Przędzalni Czesankowej Merinotex.
- Przez długie lata ogród funkcjonował jako przyzakładowy. Od pracowników nie pobierano większych opłat, a służby techniczne fabryki dbały o ogrodzenia, infrastrukturę techniczną. No i legendarny kabel. - mówi pierwszy prezes „Flisaka” Jan Trzaska. - W 1985 roku rozpoczęto elektryfikację terenu. Z Merinotexu pociągnięto przewód elektryczny, który zasilał działki. Za prąd oczywiście nikt nie płacił.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień