45 lat temu miał miejsce eksperyment z jesiennymi feriami w szkołach. Nigdy więcej go już nie powtórzono
W ramach „edukacji obywatelskiej” w PRL-u wymyślono dodatkowe ferie szkolne. Starsi uczniowie mieli pracować w PGR-ach, młodsi chodzić np. do muzeów.
W pierwszym okresie dekady Edwarda Gierka zaczęto forsować w szkołach ideę tzw. edukacji obywatelskiej. Stąd w późniejszych klasach podstawówki pojawiły się tzw. lekcje zawodoznawcze, uczniowie chodzili do zakładów pracy, do instytucji i urzędów by „zwiększać swoje wyrobienie społeczno-polityczne”. To wówczas padł pomysł, by wesprzeć borykające się z brakiem rąk do pracy PGR-y najtańszą siłą roboczą, czyli uczniami szkół.
Społecznie użyteczne
W 1973 roku zapadła decyzja, by w następnym roku szkolnym, 1974/75, wprowadzić dodatkowe jesienne ferie szkolne, które poświęcone byłyby wszechstronnej „edukacji obywatelskiej”. Tydzień wolnego (później skrócono ten czas do tylko czterech dni) nie miał być jednak zwolnieniem od przychodzenia do szkoły, bowiem w tym czasie uczniowie mieli mieć różnego rodzaju zajęcia i prace społecznie użyteczne.
Ferie mają służyć oderwaniu młodzieży od codziennych zajęć lekcyjnych, a co za tym idzie - relaksowi i odprężeniu psychicznemu.
Jesienne ferie - pisano w zaleceniach kuratorum bydgoskiego - mają służyć oderwaniu młodzieży od codziennych zajęć lekcyjnych, a co za tym idzie - relaksowi i odprężeniu psychicznemu.
Obowiązkowe POW
Teoretycznie czas ferii mieścić się miał w okresie pomiędzy 14 do 26 października 1974 roku, ale kuratoriom pozostawiono wolną rękę co do dokładnego terminu. Wiele szkół, zwłaszcza na terenach wiejskich, dostosowało czas przerwy do okresu natężonych prac przy wykopkach ziemniaków. W Bydgoszczy szkoły także otrzymały swobodę co do terminu dodatkowych ferii, większość placówek zdecydowało się zorganizować je na przełomie września i października.
W bydgoskich szkołach organizowano zbiorowe zwiedzanie muzeów, przede wszystkim dotyczyło to Muzeum Tradycji Pomorskiego Okręgu Wojskowego.
Oprócz wyjazdów młodzieży na wykopki do pobliskich PGR-ów (najczęściej do PGR Wojnowo), w bydgoskich szkołach organizowano zbiorowe zwiedzanie muzeów, przede wszystkim dotyczyło to Muzeum Tradycji Pomorskiego Okręgu Wojskowego. Zwiedzano także wystawy w Galerii BWA.
W Szkole Podstawowej nr 24 w tym czasie odbyło się spotkanie uczniów młodszych klas z inspektorem ruchu drogowego Milicji Obywatelskiej, który instruował, jak poruszać się po drogach. Dzieci wystąpiły też na akademii zorganizowanej przez koło ZBOWiD.
Dwa plus dwa
W kolejnych dniach jesiennych ferii uczniowie zajmowali się m.in. wspólnie z pracownikami Zieleni Miejskiej sadzeniem drzew i krzewów na rondzie Grunwaldzkim, a także wykonywaniem prac porządkowych na terenie szkoły i w jej najbliższym otoczeniu. Nic dziwnego, że taki sposób organizacji dni wolnych spotkał się z powszechną krytyką. W wielu szkołach, gdzie nie udało się zaplanować sensownych zajęć aż na cztery dni, czas ferii podzielono, dając uczniom dwa dni ferii w jednym tygodniu i dwa w następnym.
Eksperyment okazał się nieudany. Nigdy więcej do niego nie powrócono.