Sąd zdecydował podczas niedzielnego posiedzenia, że ojciec dziewczynki i mężczyzna, który pomagał mu w uprowadzeniu córki i żony, spędzą w areszcie 3 miesiące. Tak skończył się pościg po porwaniu w Białymstoku.
Policyjne blokady dróg, śmigłowce patrolujący teren z powietrza, kontrole na granicy, uruchomienie procedury Child Alert, zaangażowanie służb kryminalnych z KGP, CBŚP, ABW... Poszukiwania 25-letniej Natalii i jej 3-letniej córeczki Amelii prowadzone były na szeroką skalę.
Obie zaginęły w czwartek, 7 marca w Białymstoku. Po godz. 10 dwóch sprawców podjechało ciemnym citroenem na ul. Dziesięciny i wciągnęło je do auta. Samochód porzucili kilkaset metrów dalej i przesiedli się do innego pojazdu.
Citroena wypożyczył w Łomży ojciec Amelki. Polak mieszka i pracuje w Niemczech. Badany był trop uprowadzenia rodzicielskiego, a za zgodą prokuratury, w mediach opublikowano wizerunki mężczyzny i zaginionych.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień