Patryk zginął w Steklinie w poniedziałek. Ludzie są w szoku, bo niedawno zginęli tutaj dwaj bracia z Podlasia, a w czerwcu 2-letnie dziecko.
Steklin, gmina Czernikowo, droga krajowa nr 10. „To jakieś miejsce przeklęte” - powtarzają już miejscowi, bo tragedia goni tu tragedię. W miniony poniedziałek doszło tutaj do kolejnego śmiertelnego wypadku. Jego ofiara to 21-letni Patryk. Były to okolice godziny 3.00 w nocy. Młody mężczyzna kierował audi A4 i jechał w kierunku Lipna. Nagle, na zakręcie drogi, stracił panowanie nad kierownicą. Zjechał na lewy pas ruchu i zderzył się z nadjeżdżającym z naprzeciwka peugeotem partnerem. Patryk zginął na miejscu. Przeżył 41-latek z peugeota - trafił do szpitala z obrażeniami.
„Miejscem przeklętym” miejscowi nazywają ten fragment DK nr 10, bo jeszcze nie zdążyli ochłonąć po dramacie, do którego doszło w Steklinie 2 grudnia rano. Wówczas w śmiertelnym wypadku zginęli dwaj bracia z Podlasia. Byli pasażerami opla vectry, który czołowo zderzył się z ciężarowym mercedesem. Nie mieli szans na przeżycie. „Masakra” - krótko mówią ci, którzy widzieli pojazdy po wypadku. I takich obrazów nie potrafią wyrzucić z pamięci nawet doświadczeni policjanci.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień