Podczas wypadku na al. Włókniarzy pasażerka wypadła z auta. Kierowca był pijany. Na Strykowskiej nissan zderzył się z kosiarką. Ranne zostało m.in. dziecko.
Wczoraj nad ranem (ok. godz. 4) 22-letni kierowca hondy accord, jadąc (z pięcioma pasażerami!) al. Włókniarzy w kierunku Bałut, na wysokości ul. Srebrzyńskiej stracił panowanie nad pojazdem, wjechał na torowisko, dachował i wpadł na słup trakcyjny. Siła uderzenia była tak duża, że betonowy słup się przechylił, a jedna z pasażerek wypadła z samochodu. Kobieta walczy o życie w szpitalu. Sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia, zostawiając poszkodowanych znajomych. Policja zatrzymała go na ul. Tybury. Miał 1,3 promila alkoholu. Trafił do szpitala, podobnie jak wszyscy pasażerowie. Z powodu wypadku przez pięć godzin w obu kierunkach nie jeździły tramwaje.
Mniej groźne w skutkach okazało się zderzenie motocykla z tramwajem linii 10, do którego doszło wczoraj ok. godz. 14.30 u zbiegu ulic Rokicińskiej i Hetmańskiej. 25-letni kierowca jednośladu i jego 23-letnia pasażerka trafili jednak do szpitala.
Cztery osoby zostały ranne w wypadku, który zdarzył się w sobotę przed godz. 15 na ul. Brzezińskiej. Doszło do niego, gdy 69-letni kierowca toyoty, wyjeżdżając z posesji, nie ustąpił pierwszeństwa i zderzył się z renault. Za kierownicą pojazdu siedziała 27-letnia kobieta. Do szpitali trafili kierowcy oraz dwoje pasażerów. Ruch w kierunku Łodzi był zablokowany przez 30 minut.
Trzy osoby zostały natomiast poszkodowane, gdy 36-letnia kobieta, jadąc nissanem ul. Strykowską, z nieustalonych przyczyn zjechała na pobocze i zderzyła się z maszyną koszącą trawę. Do zdarzenia doszło w sobotę po godz. 14. Do szpitala trafili pasażerowie nissana - roczna dziewczynka i 16-letni chłopiec - oraz 33-letni operator kosiarki.