100 półmaratonów w 100 dni. Biegacz z Kolbuszowej podjął śmiałe wyzwanie, by wspomóc ciężko chore dzieci w rzeszowskim hospicjum

Czytaj dalej
Fot. Hospicjum dla dzieci w Rzeszowie
Urszula Sobol

100 półmaratonów w 100 dni. Biegacz z Kolbuszowej podjął śmiałe wyzwanie, by wspomóc ciężko chore dzieci w rzeszowskim hospicjum

Urszula Sobol

Przebiegł sto półmaratonów w sto dni na rzecz Podkarpackiego Hospicjum dla Dzieci. Udało mu się zebrać ponad 3000 złotych. I chociaż akcja już się skończyła, 34-latek wciąż biega.

Rafał Skowroński jest szczęśliwym mężem i ojcem pięcioletniego syna. Pracuje w Kolbuszowej. Swoją przygodę z bieganiem zaczął sześć lat temu. Specjalizuje się w biegach ultra i biegach dwunastogodzinnych. W ostatnich sezonach startował w kilku takich imprezach. Bardzo dużo kilometrów pokonuje sam. Weekendowe wycieczki po 40 czy 50 kilometrów to taki jegostandard.

Nigdy nie brałem udziału w oficjalnych zawodach

- Śmieszna sprawa, ale muszę się przyznać, że nigdy nie startowałem w oficjalnych zawodach na dystansie 21.1 km. Zresztą na innych popularnych dystansach - 5 km, 10 km czy 42.2 km - też nie - mówi 34-latek. - Miałem w tym roku zaliczyć zawody na tych dystansach i zdobyć oficjalne potwierdzenie swoich wyników, ale koronawirus pokrzyżował te plany.

Pomysł na przebiegnięcie 100 półmaratonów w ciągu 100 dni zrodził się w głowie sportowca już dawno temu.

- Zdarzało mi się dołączać do pojedynczych akcji charytatywnych, ale chciałem czegoś więcej. Co będzie trwać dłużej, pokaże moje mocne strony, ale też będzie dla mnie mocnym wyzwaniem i będzie też motywacją dla innych - opowiada.

Na początku maja Rafał przebiegł trzy maratony, tak dzień po dniu.

- Wtedy poczułem, że to jest kierunek, w którym warto pójść - opisuje.

Gdy wpadł na pomysł 100 półmaratonów dzień po dniu, od razu przeszedł do jego realizacji. Wystartował 20 maja.

- Pamiętam jak dziś, to była środa - wspomina nasz rozmówca. - Nie czekałem na początek tygodnia czy miesiąca. Założyłem buty i pobiegłem. Dałem sobie 10 dni „próby organizacyjnej”, żeby zweryfikować, czy podołam takiemu wyzwaniu.

Postanowił biegać na rzecz Podkarpackiego Hospicjum dla Dzieci. - I tak codziennie, przez 100 dni, o godzinie 4:30 rozpoczynałem swój bieg - opowiada.

W dalszej części artykułu:

  • Patrycja Frąc, koordynator wolontariatu Fundacji Podkarpackie Hospicjum dla Dzieci o Rafale: - To wyjątkowy człowiek
  • - To moje bieganie to odzwierciedlenie codziennej pracy w Podkarpackim Hospicjum dla Dzieci. Chciałem zrobić coś nie tylko dla siebie, ale też dla kogoś. I chociaż ta charytatywna akcja się już skończyła, biegam dalej - mówi Rafał Skowroński

 

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Polski,
  • codzienne wydanie Polski,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Urszula Sobol

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.